Dlaczego tradycjonalizm uważam za zagrożenie dla wiary?
- nawołują jak i sami dają przykład do nieposłuszeństwa wobec stolicy apostolskiej w bardzo wielu kwestiach, które uznali sobie za fundamentalne.
- podkopują wiarę w nieomylny urząd nauczycielski papieża, ostatniego soboru powszechnego (Watykańskiego II), podważają naukę Kościoła dotyczącą ekumenizmu, Nowej Mszy, magisterium Kościoła, waloru nieomylności w ogłaszaniu świętych kanonizowanych po ostatnim soborze.
- swoimi działaniami dążą w sposób świadomy, bądź też nieświadomy do kolejnej schizmy w Kościele, która może doprowadzić do kolejnego podziału na tradycjonalistów i nie-tradycjonalistów, na tych, którzy aprobują działania posoborowych papieży jak i tych, co tych działań nie aprobują, na tych, którzy okazują posłuszeństwo papieżowi, jak i tych, którzy mu tego posłuszeństwa w bardzo wielu ważnych kwestiach odmawiają.
- Nie szczędzą otwartej i ostrej krytyki (moim zdaniem - bardzo niesłusznej i niesprawiedliwej - wobec całościowej działalności ostatnich posoborowych papieży począwszy od św. Pawła VI, a może nawet od Jana XXIII, a na obecnym papieżu Franciszku skończywszy.
Chciałbym również w tym miejscu przedstawić powody i cel utworzenia tej strony. Jej nadrzędnym celem jest obrona obecnego (posoborowego) magisterium Kościoła, obrony Nowej Mszy, obrony ekumenizmu oraz dobrego imienia posoborowych papieży. Ta witryna również jest ukierunkowana na krytyczne spojrzenie wobec tradycjonalizmu. I z całą stanowczością chcę zaznaczyć, że nie kierują mną pobudki bardzo często przypisywane w swoim emocjonalnym tonie przez kapłanów bractwa św. Piusa X wszelkim "wrogom" tradycji i wrogom tradycyjnej liturgii. Otóż nie występuję przeciwko Mszy tradycyjnej, ani wobec ludzi przywiązanych do niej. Niniejsza krytyka będzie uderzać jedynie w tych, którzy postulują niegodziwość Nowej Mszy, ekumenizmu, obecnego magisterium oraz posoborowych papieży.
Jeszcze do niedawna tradycjonalizm nie wywierał znaczącego wpływu na naszą rzeczywistość, ale niestety w ostatnim czasie się to zmieniło, co - nie ukrywam - stało się powodem uruchomienia niniejszej polemiki. W tę tradycjonalistyczną retorykę zaczęły się wpisywać przeróżne wpływowe środowiska i media - takie jak PCh24.pl, Media Narodowe, Do Rzeczy (z panem Lisickim na czele) i wiele wiele innych, co pokazuje, że tego problemu nie wolno bagatelizować.